piątek, 2 stycznia 2015

Choróbskom mówimy NIE!

Jak Wam minął Sylwester? Mój był tragiczny, zamiast maseczki karnawałowej, założyłam maseczkę od inhalatora. 
A zaczęło się banalnie śniadanie Bożonarodzeniowe, i potem spacer po lesie, badminton z teściową. I 39 stopni gorączki wieczorem i tak przez następnych 6 dni, po drodze przestraszony młody internista na świątecznym dyżurze i szpital.... trochę się bałam jechać na SOR, najbliższy był w szpitalu w którym zmarł Pan K. Trafiłam na świetną lekarkę, diagnoza zapalenie płuc. I nowe podejście spacer w lesie (bo mieszkam pod lasem), dużo wietrzenia domu, antybiotyk. Powoli dochodzę do siebie, niestety wszystkie plany diabli wzięli, miało być babskie wyjście, wypad z Baja do Centrum Nauki Kopernik.
A niestety jest paczka chusteczek, ataki kaszlu, i pudełko leków...
Odbijemy sobie w ferie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz