niedziela, 15 listopada 2015

Horror niczym u Hitchcocka

Co może być horrorem u przeciętnej matki? Matki potomstwa chodzącego do placówek państwowych? różne  różności. Co m.in. przeciętnej matce może zafundować państwowa szkoła? Wszy.
Psychoza trwa od zeszłego piątku. O 13:05 zadzwoniła do mnie Ciocia że Baja ma chyba wszy... Podejrzanie zaczęło mnie swędzieć całe ciało. 

W domu zła nowina się potwierdziła. Poleciałam czym prędzej do apteki zakupiłam 8 butelek szamponów na robale z dwiema różnymi substancjami. Jeden trzeba było nałożyć na godzinę, drugim umyć po prostu głowę.
Mycie włosów razy cztery. Palenie prostownicą razy cztery. Baaa mycie sierści prawie zaliczył też kot, za co mnie szczerze nienawidzi, Ciocia w ostatniej chwili wyciągnęła go z wanny. Spędziłam 4,5 godziny nad głową Baji wygrzebując z nich robale, jaja. Z strachu iż plaga może wrócić przepaliłam jej włosy prostownicą. To samo zrobiłam Fuci, Cioci,  a na koniec sobie - chodź na końcu kolejki był Kot, oczywiście poza prostownicą. 
Wyprane ręczniki, pościel, pidżamy, kurtki, czapki, szale, odkurzone dywany, materace. Spryskane jakimś odkażalnikiem prawie wszystko.
Przez kolejne dni nerwowo przeglądałam włosy wszystkich domowników. Po 7 dniach powtórka działania - czyli ponownie szampony, przeglądanie włosów, i w końcu odetchnęłam... Czysto. 

O całej sytuacji poinformowałam wychowawczynię Baji okazało się że nie tylko ją dotknęła plaga, w poniedziałek nie było 8 dzieci, w czwartek 3 dziewczynki pojawiły się  w skróconych fryzurach, zaczęłam rozważać obcięcie włosów moim córkom. Niestety źródłem plagi są dzieci które "na zakładkę" z klasą Baji mają tą samą salę.

O pomstę do nieba woła też higiena - a nawiasem rzecz biorąc, jej brak - na basenie, po kilku rozmowach z innymi mamami wiem że dzieci, zrzucają ręczniki na "kupę" w jednym miejscu, w przebieralniach przebiera się po dwoje dzieci, które  z dzieci zapomni szczotki do włosów, to usłużne mamy czeszą cudzymi.
Gdyby nie to że zajęcia są obowiązkowe w ramach WF, wypisałabym ją. A tak niestety muszą ją szkolić, uczyć, tłumaczyć. Ręcznik wyląduje w woreczku zamykanym strunowo, od 2 dni ławkę/krzesełko nim usiądzie wyciera mokrymi chusteczkami, a włosy psika specjalnym spray'em, mam nadzieję że moja - Psychoza - uchroni ją przed kolejną inwazją robali.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz