Brakuje mi mężczyzny w domu. Przytulenia się do drapiącego policzka, wzroku który na mnie patrzy gdy odrywam wzrok od książki. Nikt mi w nocy nie zabiera kołdry. Nawet deska w toalecie zawsze opuszczona.
Ostatnio byłam z dziećmi u rodziców, kawał drogi, dotkliwie odczułam brak zmiennika za kierownicą.
Sama chodzę do kina, sama kupuję sobie kwiaty, prezenty.
Sama...
Czuję twój ból. Mam to samo. I ta deska klozetowa...ile bym dała, żeby znów...
OdpowiedzUsuń