niedziela, 21 grudnia 2014

o świętach i chorowaniu w PL

w zeszłe święta wróciliśmy do domu w Boże Narodzenie, Pan K. z każdą godziną czuł się coraz gorzej... wieczorem obejrzeliśmy film i porobiliśmy sobie sporo fajnych fotek..


Kilka godzin po zrobieniu tej fotki wzywałam pogotowie i przez 5 dni walczyłam z bezduszną służba zdrowia o pomoc dla niego...
Wiecie jak się choruje na śmiertelną chorobę w niekończący się długi weekend!? W szpitalach rezydenci, przypadkowi lekarze bez doświadczenia... On z uciekającą nadzieją w podrzędnym szpitalu rejonowym, a ja na telefonie błagałam, płakałam, już nie wiedziałam gdzie dzwonić... udało się teściowej... i w nowy rok Pan K. dostał chemie dla ratowania życia...
Potem mu to życie zostało odebrane..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz