sobota, 21 marca 2015

Kryzys matkowania....

Po roku bycia samotnym rodzicem, zaczynam odczuwać kryzys... Ba, mam wrażenie ze to zachacza nawet o depresję.
Mam potworne problemy wychowawcze z moją 8latka, nie daje rady, wymiękam. Nie potrafię do niej dotrzeć, nie umiem znaleźć z nią wspólnego języka. Od niedawna zaczyna świadomie wykorzystywać swoje półsieroctwo. Nie akceptuje tez małej, mogę na palcach u jednej ręki policzyć ile razy dziennie potrafi coś robić z maluchem - i nie jest to zabieranie młodszej zabawek, wyrywanie kredek, czy złośliwe wyłączenie bajki w połowie. Nie wiem co sie z tym moim dzieckiem dzieje, nie bardzo mam tez czas odkąd pracuje na wychowywanie moich dzieci... Są z nianią, którą gdybym mogła jeszcze dziś wyrzucilabybym za drzwi... Bo ona tez jest głównym zapalnikiem większości awantur w domu. Jestem psychicznie wrakiem, w pracy stres po 10 godzin dziennie - bo aktualnie cały czas muszę sie wykazywać - wracam do domu a tam awantury. Nie mam juz siły na to wszystko, zaczynam zazdrościć Panu K. tego wiecznego spokoju. Zaczynam żałować dnia w którym poprosiłam nianie by ze mną zamieszkała - teraz nie wiem jak sie jej pozbyć. Boje się że nim sie wyprowadzi z Baja poza adresem, juz nic bedzie mnie łączyć..
Panie K. Ratuj, bo nie umiem pomóc naszemu dziecku. 

2 komentarze:

  1. Myślę o Tobie bardzo często... zastanawiam się jak dajesz sobie radę, jak trudna musi być dla Ciebie codzienność. Wiem, że nie ma słów, które mogłyby Tobie pomóc, bardziej potrzebna Ci pomoc w pokonywaniu trudów tej codzienności.
    Ale wiedz, że daleko od Ciebie jest ktoś, kto codziennie wspiera Cię pozytywnymi, życzliwymi myślami!
    Pozdrawiam Cię i życzę SIŁY!
    Misiorybka z Kwietniówek

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki mamo z kwietnióweczek 😘

    OdpowiedzUsuń