niedziela, 5 lipca 2015

Boso przez dzieciństwo

Boso przez łąkę biegłam z siostrą za rękę. W ręce garść kwiatów rumianku, pachnących intensywnie. 
Biegłam po radość, po szczęście jakiż to był błogi czas.

Już dawno nie czułam takiej beztroski, wolności. Ani głowa, ani serce przez chwilę nie odnajdują tej beztroski i bezpieczeństwa.
Lato pachnące sianem, łąki upstrzone czerwonymi makami, chabrami...
Małe koty potykające się o ogon, kurczętami upstrzone na żółto podwórko, biała gąska sycząca na wszystkich. 
 Ćwierkające wsród zbóż świerszcze.
 I żaby - o nich juz tu pisałam - żaby które tuliły mnie do snu. 
Pajęczyny błyszczące brylantami kropel rosy o zmierzchu.
  Pielęgnuje te wspomnienia w mojej pamięci, dają mi sile by przetrwać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz