niedziela, 21 września 2014

Klasa integracyjna

Baja chodzi do klasy integracyjnej. Co to ta integracja? To dzieci które są z definicji w czymś inne niż reszta. U Baji to dziewczynka z uszkodzonym wzrokiem, i chłopiec nie sprawny ruchowo. Patryczka  i Martusie znamy od 2 lat - niebywale inteligentne, zdolne dzieciaki, co więcej o ich ulomnosciach dowiedziałam się z sporym opóźnieniem bo dla mojej Baji to poprostu Patryk i Marta, o to że jedno gorzej widzi, a drugie kiepsko chodzi nie miało nigdy znaczenia. 
W Baji zerówce były tez dzieci obcokrajowców córka Ormianki Laurka. I tu tez na moje oko powinna działać integracja. Dzisiaj byłyśmy na Kindrbalu. Była Laura z mamą. Maryna opowiedziała że w nowej klasie jej córka jest dyskryminowana, nazwana "dziwakiem", "brudasem", "dziwolągiem z dzikiego kraju". Skąd 7latki znają takie słowa? Skąd w obecnych czasach bierze się taka ignorancja.     Pan K. nie lubił obcych, Maryne poznał, bardzo ją polubił, za jej pracowitość, szczerość, otwartość. A Laurka? Cóż ona winna, mała dziewczynka, której mama próbuje dać szczęśliwe dzieciństwo - notabene - samotna mama, w obcym kraju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz