sobota, 18 października 2014

Będzie o Fuci...

Fucia urodziła się 2 kwietnia, gdyby żyła moja Babcia odśpiewała by nowennę i dała na mszę. Fućka urodziła się w rocznicę śmierci JP II. Od małego swietnie ze sobie radzi, jest z tych co upadają, otrzepując kolanka wycierają łzę i idą dalej. Fućka nie umiejąc chodzić weszła sama na drabinę - zostawiłam ja samą w salonie z rozstawiona drabiną, w połowie wysokości złapał ja pan K. pozwolił jej wejść na górę, z ciekawości zestawił ją na podłogę, weszła jeszcze szybciej. 
Kolejnym razem Fućka chcąc siegnąć po coś na blacie kuchennym otworzyła piekarnik i weszła po klapie piekarnika, po drodze zapomniała po co tam weszła, gdy do niej podeszłam zrzucała palniki, opatrzność  nad nią czuwała bo nic się w tym czasie nie gotowało. Basia pokazała jej jak się wdrapać na krzesło, Fućka na krześle nie poprzestała, weszła, od razu na stół. Basia pokazała jej jak zeskakuje a ta skoczyła za nią... Skończyło się rozbitą głową i stłuczoną rączką, co nie było dla Fućki ograniczeniem, na stół dalej właziła ale do skoku wolała mnie.  Bardzo szybko zaczęła protestować przeciwko wożeniu wózkiem, woli chodzić, gdy ja wracam z obolalymi spacerem stopami do domu, Fućka pyta kiedy idziemy na "podórko".  W zasadzie nie powinnam pisać ze Fućka chodzi, bo ona biegnie w podskokach i bada całe otoczenie, najchętniej chodzi po rowach, krawężnikach, łapkę daje jak widzi zagrożenie. Ze schodów zeskakuje albo na nie wskakuje. Fućka chyba tez trzyma sztamę z kotem, wola ją do kuchni i podkarmia, jak ją kot podrapał - ugryzła ją w ogon. Fućka lubi jeść nie grymasi przy niczym, je wszystko co dostanie, i tu z duma pochwale moje 2,5 letnie dziecko nie nosi juz pieluch, ba nawet w nich nie śpi. Jestem tym bardziej dumna, ze nie zdarza jej się zapomnieć w zabawie, na spacerze ona oświadcza o potrzebie i czeka trzymając na załatwienie sprawy, chodź nie zapowiadało się tak na początku. Wieczorem przychodzi łapie mnie za rączkę i mówi "idziemy spać" wiec piżamka, łóżeczko i "śpiewaj mi", zamyka oczy i wyciągu 5 minut odpływa..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz